Po ostatniej porażce z Warszawianką Warszawa, Polski Cukier Pomezania Malbork nie mógł sobie pozwolić na ponowne zlekceważenie potencjalnie słabszego rywala. Na szczęście trener Igor Stankiewicz ustrzegł wystarczająco swoich zawodników i malborscy szczypiorniści bezproblemowo rozprawili się z młodymi zawodnikami SMS'u Gdańsk 29:19 (18:10).

Mecz zaczął się dość wyrównanie, jednak od początku można było zauważyć zmianę jeżeli chodzi o sposób grania Pomezanii. W poprzednich meczach bowiem, obrona gospodarzy była nierzadko dziurawa, można było w niej znaleźć wiele luk, w tym natomiast zawodnicy starali się bronić jak najlepiej potrafili, czego skutkiem jest tylko 19 punktów straconych.

Na boisku zabrakło Marka Boneczki, którego zastąpił Mateusz Hanis. Na meczu nie było także Michała Potocznego, który pojechał z MMTS'em Kwidzyn do Lubina. Jeżeli chodzi o Marcina Miedzińskiego, to możemy mieć nadzieję, że zobaczymy go już za trzy tygodnie w meczu z Warmią Traveland Olsztyn.

Jeżeli chodzi o ofensywę, także nie można mieć większych zastrzeżeń. Skutecznością raził Maciej Suwisz, który zdobył 7 bramek, można jednak powiedzieć, że mógł ich mieć przynajmniej kilka więcej. Standardowo dobry mecz rozegrał Łukasz Cieślak (6 bramek), a kolejne 5 bramek dołożył Grzegorz Perwenis.

Całe spotkanie można opisać jako "bardzo poprawne" w wykonaniu gospodarzy; doświadczeni zawodnicy Polskiego Cukru nie pozwolili młodym zawodnikom z Gdańska "rozszaleć się" i często sprowadzali ich do parteru, czasem także dosłownie.

Pierwszą połowę malborczycy wygrali 18:10. Podczas drugiej części niewiele się zmieniło, Polski Cukier  utrzymywał przewagę, a pod koniec meczu przycisnął jeszcze mocniej wychodząc na 10. bramkowe prowadzenie, wygrywając ostatecznie 29:19. 

Polski Cukier Pomezania Malbork - SMS Gdańsk 29:19 (18:10)