Wydanie nr 89/2024, Piątek 29.03.2024
imieniny: pokaż (5 imion)Wiktoryn, Marek, Eustazy, Czcirad, Cyryl
ReklamaKontakt
  • tvmalbork.pl
  • zulawyimierzeja24.pl
  • tvsztum.pl
  • tvdzierzgon.pl

„Baw się i ruszaj - właśnie taka jest zumba”. W cztery oczy z Pauliną Siemieniuk #17

„Baw się i ruszaj - właśnie taka jest zumba”. W cztery oczy z Pauliną… fot. Michał Kruczkowski
Malbork oferuje sporo możliwości rozwoju pod względem fizycznym. Jest w naszym mieście forma ruchu, która głównie jest skierowana do przedstawicielek płci pięknej. Mowa oczywiście o zumbie. Postanowiliśmy spotkać się z instruktorką zumby w Malborku, Pauliną Siemieniuk, żeby dowiedzieć się, co jest wyjątkowego w tej aktywności, że na zajęcia uczęszcza tak dużo osób. Odpowiedzi znajdziecie, czytając poniższą rozmowę.

 

Może nie każdy wie, dlatego zacznijmy od tego, czym tak naprawdę jest zumba?

Zumba jest połączeniem tańca i fitnessu. Kolumbijczyk, Beto Perez, na jedne ze swoich zajęć fitnessu zapomniał płyty, która była przeznaczona właśnie do tego typu aktywności. Wziął więc z samochodu swoje latynoamerykańskie klimaty, przez co poprowadził zajęcia w nieco nietypowy sposób. Spodobało się to wielu kobietom, i tak powstała zumba, która robi teraz furorę na całym świecie.

 

Zumbę stworzył mężczyzna, ale jak sama wspomniałaś, zainteresowaniem cieszy się głównie wśród kobiet. Czy ten rodzaj ruchu jest właśnie przeznaczony tylko dla płci pięknej?

Na zumbę przychodzą głównie kobiety. Jednak jak najbardziej na zajęcia zapraszamy również mężczyzn, aczkolwiek chyba pewna nieśmiałość nieco ich blokuje. Mamy rodzynka, który świetnie sobie radzi, także panów również serdecznie zapraszamy.

 

Jak Ty zainspirowałaś się zumbą, jak to ruszyło u nas w mieście?

Jestem nauczycielem po gdańskim AWF-ie, prowadzę rownież fitness oraz szkółkę nauki pływania, także cały czas jestem związana ze sportem. Znajoma, która prowadziła zumbę w Trójmieście, kiedyś przyszła na moje zajęcia fitness pokazać nam, na czym polega ta aktywność. Bardzo mi się to spodobało. Namówiła mnie na kurs, podczas którego była rewelacyjna atmosfera ze świetną instruktorką. Zakochałam się w zumbie i zaczęłam prowadzić ją w Malborku, co trwa już od około ośmiu lat.

 

Jak zaczynałaś, to ile było chętnych osób?

Tak naprawdę od początku było dużo chętnych. Do tej pory zajęcia cieszą się dużym zainteresowaniem. Ja nazywam to takimi falami, bo wszystko zależy od okresu kalendarzowego, raz jest więcej, raz mniej osób, ale ogólnie zainteresowanie nie spada.

fot. Zumba Malbork

Przygotowując się do rozmowy, wyczytałem, że w zumbie najważniejsze są radość i zabawa, a nie ból i wysiłek w dążeniu do celu.

Korzenie nazwy są kolumbijskie, oznacza „baw się i ruszaj”.  Właśnie taka jest zumba. Nie jest to tylko aktywne ćwiczenie. Bawimy się, jednocześnie spalając mnóstwo kalorii, ale robimy to nie myśląc o tym. Przede wszystkim mamy z tego radość i energię, które sobie przekazujemy. Sama staram się być, chyba na co dzień jestem, pozytywną osobą. Ta energia wraca, bo widzę, że panie również mają z tego dobrą zabawę. Jedna nasza zumbolaska świetnie to określiła: „nasza zumba to takie założenie różowych okularów”.

 

Ale idzie się zmęczyć?

Oj tak. Jest to trening cardio, czyli ćwiczymy i spalamy kalorie, nawet kilkaset na jednych zajęciach, rzeźbimy sylwetkę. Gdy wychodzimy z zajęć, to tak naprawdę okna są całe zaparowane. Na zajęciach wylewamy hektolitry potu, czego dowodem są nasze przemoczone do suchej nitki ubrania oraz gubione centymetry w pasie.

 

Czy zajęcia prowadzisz sama, czy są też może inne instruktorki?

Zajęcia prowadzę sama, ale mam obok siebie także dziewczynkę, która zakochała się w zumbie i kiedyś też chce być instruktorem. Zdarza się, że moje zumbolaski też cwiczą na scenie, w ramach integracji grupy i dobrej zabawy. Bo atmosferę na zajęciach tworzą ludzie, rewelacyjne kobiety.

fot. Zumba Malbork

Jak na ten moment wygląda rozkład zajęć?

Spotykamy się dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki o 19:30 w Pierwszym Ogólniaku.

Zajęcia trwają godzinkę.

 

Czy występuje duża rotacja wśród osób, które uczęszczają na zajęcia?

Zumba ma też w sobie to, że nawiązujemy dużo przyjaźni. Mam panie, które są ze mną od początku i nie odpuszczają żadnych zajęć, mamy także kontakt poza treningami. Organizujemy spotkania integracyjne. Są jednak też nowe osoby. Specyfika zumby polega na tym, że gdy pójdziemy na pierwsze zajęcia, to albo się w niej zakochamy, albo powiemy: „co ja tutaj robię”? Jest to połączenie z tańcem, czyli uczymy się różnych kroków do salsy, merengue, bachaty, cha-chy itd. Dodatkowo to spalanie kalorii. Większość pań boi się, że przychodząc na zajęcia powie: „mam słabą koordynację ruchową”, „nie mam poczucia rytmu”, „ja tylko z nóżki na nóżkę”. Tak naprawdę zaczynając tańczyć i ćwiczyć zumbę, zapominamy o tym wszystkim i nie stanowi to dla nas żadnego problemu.

 

Czyli da się wynieść z zajęć umiejętności czysto taneczne, które potem będziemy mogli wykorzystać przy towarzyskich okazjach?

Oczywiście, że tak. Jestem tego najlepszym przykładem. Moje początki też były ciężkie i jak poszłam na pierwsze zajęcia to też myślałam, że nie dam rady. Jednak dystans do siebie i trochę luzu na pewno pomagają. W trakcie zajęć większość pań może poczuć własne ciało, „zaprzyjaźnić się” z nim i nauczyć podstawowych kroków tanecznych. A chociażby na weselach czy zorganizowanych imprezach można świetnie się bawić, wykorzystując elementy z zumby, co potwierdzają uczestniczki.

 

Jak wygląda przedział wiekowy na zajęciach?

Zumba jest dla każdego. Przychodzą uczennice, ich mamy, ale również i panie w wieku emerytalnym. Wszystkie dają sobie świetnie radę. Zazwyczaj podczas zumby na początku nie bardzo rozumiemy jak połączyć nogi, ręce i szybkie tempo. Jednak wystarczy kilka zajęć by szybko zaskoczyć, o co chodzi, bo układy się powtarzają. To także kwestia „załapania”, a na pewno każdy da radę.

fot. Zumba Malbork

Przybliżmy, jak wygląda taka jedna jednostka zajęć?

Zajęcia trwają godzinę zegarową. Na początku rozgrzewka, oczywiście wszystko do muzyki. Potem tańczymy do układów, pomiędzy którymi są dwie - trzy przerwy, w zależności od kondycji pań. Mniej więcej widzę po uczestniczkach, kiedy należy taką przerwę zrobić. Idziemy wtedy napić się wody, porozmawiać. Jako instuktor fitness staram się też włączyć dużo ćwiczeń, by uzyskać lepszy efekt zajęć. Zumba to taka godzina zapomnienia. To jest taki czas tylko dla nas, gdzie zostawiamy problemy, swoje życie codzienne, ten cały szary świat za drzwiami. W ciągu tej godziny potrafimy się wyszaleć, wyskakać i zapomnieć o wymienionych wcześniej sprawach, jednocześnie uprawiając aktywność fizyczną.

 

Organizujecie też maratony zumby. Na czym one polegają?

W Malborku poprowadziłam już kilka maratonów. Zrobiłyśmy szkolne maratony zumby, które początkowo były przeznaczone tylko dla uczennic. Później stwierdziłam, że warto jest pokazać, że uczennice potrafią się bawić, potrafią cokolwiek robić i nie narzekać na nudny w-f. W związku z tym wyszłyśmy trochę dalej i zorganizowałyśmy maratony dla wszystkich, licząc jednak tylko kobiety. Taki maraton trwał dwie godziny, prowadziłam go zarówno ja, moje uczennice, jak i panie, które uczęszczały na zajęcia. Maratony objęte były honorowymi patronatami, m.in. przez Ministerstwo Sportu oraz Burmistrza i Starostę naszego miasta i powiatu.

 

A co uczestniczki zumby w Malborku mogą wynieść z zajęć poza wspomnianymi wcześniej korzyściami fizycznymi i tanecznymi? Czy tak samo, jak przykładowo bieganie, daje to dodatkową energię do wykonywania codziennych czynności, obowiązków?

Porównując, jak dla mnie bieganie jest monotonne, a zumba taka nie jest. Zumba jest różnorodna, bawimy się, dajemy sobie energię i później tę energię przekazujemy dalej. Wychodząc z zajęć większość pań jest uśmiechnięta, zadowolona. Część pań mówi, że po powrocie z pracy jest wkurzona, a na zajęciach rozładowuje te negatywne emocje. Myślę, że przede wszystkim zumba daje inną formę sportu. Formę, która przynosi endorfiny, pozytywną energię. Każde zajęcia są ta naprawdę inne, bo zmienia się muzyka, zmieniają się rytmy, jest różne natężenie tempa. Myślę, że większość osób chodzi na zumbę, bo jest to takie „ładowanie baterii” na kolejne dni. Szczególnie teraz, w okresie jesienno-zimowym.  Wszystkie osoby są po tym zadowolone, zresztą frekwencja mówi sama za siebie.

fot. Zumba Malbork

No właśnie, jak się prezentuje frekwencja, ile osób jest obecnie zapisanych?

Nie ma zapisów, na zajęcia przychodzi się, jak to określam, „kiedy ma się czas i ochotę”. Także liczba osób się zmienia, jednak zainteresowanie jest duże.

 

Chciałbym jeszcze spojrzeć na zumbę od Twojej strony, strony instruktorki. Wspominałaś, że występuje duża różnorodność. Ile zatem czasu zajmuje Ci przygotowanie takich zajęć?

Ostatnio, jako młoda mama, mam o wiele mniej czasu. Muszę jednak poświęcić kilka godzin tygodniowo na przygotowanie, znalezienie i nauczenie się układów.

 

Podsumowując, jeśli ktoś byłby chętny do dołączenia się do zespołu malborskiej zumby, co powinien zrobić?

Mamy fanpage na facebooku, Zumba Malbork, na którym można zadać pytania, jeśli ktoś chce się dowiedzieć dodatkowych informacji. Tam też można znaleźć wszystko na temat naszej zumby, dodatkowych imprez, kiedy się spotykamy oraz inne przydatne informacje. Myślę, że warto przyjść, zobaczyć, spróbować. Warto też pojawić się kilka razy, nie kończyć już po pierwszych zajęciach, ponieważ pierwszy trening będzie nietypowy, bo jest to nietypowa forma aktywności. Jeśli są osoby, które szukają czegoś innego, nie szukają monotonii, a chcą spalić kalorie, wyszczuplić sylwetkę, jednocześnie bawiąc się, myślę, że zumba jest do tego świetną okazją.

fot. Zumba Malbork

Michał Kruczkowski
Przejdź do komentarzy
Podziel się:
Oceń:
Tagi

Zobacz więcej z kategorii Pozostałe


Komentarze (0)

Dodanie komentarza oznacza akceptację regulaminu. Treści wulgarne, obraźliwe i naruszające regulamin będą usuwane.