Kiedy wydawało się, że wszystko jest pod absolutną kontrolą , na początku drugiej połowy powróciły dawne demony. W niecałe trzy minuty goście zdołali odrobić straty i w serca kibiców Pomezanii znów wdarł się spory niepokój. Na szczęście zawodnicy prowadzeni przez Igora Stankiewicza zdołali w porę oprzytomnieć i z minuty na minutę przejmowali coraz większą kontrolę nad meczem. Ostatecznie Polski Cukier wygrał 29:21, dzięki czemu ma na swoim koncie 8 punktów i awansował na 13. miejsce w ligowej tabeli. Nie obyło się też bez przykrych zdarzeń. Tomasz Maluchnik, który dopiero co wrócił na parkiet, znów nabawił się kontuzji i niewiadomo, kiedy znów będzie zdolny do gry. Po spotkaniu trener Stankiewicz swoją wypowiedzią dał powody do spokoju dla malborskich kibiców. Zapewnia on bowiem, że ewentualny spadek z ligi czy nawet sama walka o utrzymanie nie wchodzą absolutnie w grę. Co prawda zespół bardzo źle wszedł w sezon, jednak malborscy szczypiorniści na koniec rozgrywek powinni co najmniej zająć miejsce w środku tabeli. Miejmy nadzieję, że słowa trenera się sprawdzą i teraz będziemy świadkami zdobywania punktów przez naszych szczypiornistów co kolejkę, do czego zdołaliśmy już się przyzwyczaić w poprzednich latach.